Stało się już gdańską tradycją, że na ostatni weekend września Zarząd Okręgu zaprasza hodowców z rodzinami na wspólny trzydniowy relaks do Ośrodka Wypoczynkowego „Sosnówka” w miejscowości Zgorzałe koło Kartuz. Ośrodek pięknie położony wśród lasów nad Jeziorem Raduńskim Górnym, jednym z większych jezior Pojezierza Kaszubskiego. W pięknym zakątku Kaszub, gdzie ryby, grzyby, wspaniałe powietrze i krajobrazy zapierające dech. Jeśli jeszcze trafi się w tych dniach piękna, ciepła pogoda, to trudno o lepsze warunki do dobrego wypoczynku. A w tym roku pierwsze dni jesieni były piękne, słoneczne i ciepłe.
Przyjechało 70 osób, nieco mniej niż zwykle. Z takiej przyczyny – uzasadnia Jan Kopka – wiceprezes Z.O. Gdańsk ds. gospodarczych, główny organizator imprezy z ramienia Okręgu – że nie wszystkie oddziały zakończyły loty. Niektórzy, jak np. Oddział Wejherowo, przełożyli na ten weekend zaległy lot. Z tego powodu np. nie ma Oli i Zdzisława Lademannów – stałych bywalców, Mariana Wieczorka i jego rodziny oraz kilku innych osób. Karin i Henryka Eronów nie ma z tego powodu, że w ten weekend w pobliskich Kwiekach odbywają się zawody hippiczne – Mistrzostwa Polski Północnej w skokach przez przeszkody. Startuje ich wnuczek Krzysiek Eron na ich rewelacyjnym koniu Aresie. Oczywiście muszą im kibicować. Nie wszyscy chcą wypoczywać i bawić się. Mój młodszy, dużo młodszy, kolega z Oddziału Gdynia – Sopot – Łukasz Kamiński – będzie w ten weekend pracował, ponieważ zbiera fundusze na odstępne za kawałek terenu w ogrodzie działkowym, żeby tam, blisko bloku w którym mieszka, przenieść gołębnik. Obecnie do gołębnika ma 2 km. Nie są to korzystne warunki dla ambitnego hodowcy, a Łukasz taki jest. Zawziął się, oszczędza, wolny czas przeznacza na dodatkowe zarabianie. W ubiegłym roku prezes naszej Sekcji Gdynia – Leszek Tybuś zorganizował aukcję późnych młodych pozyskanych od czołowych hodowców Wybrzeża, m.in.: Henryka Erona, Mieczysława Pienczke, Franciszka Reitera i Piotra Rompcy. Z uzyskanych środków dofinansowano wyjazd kilku młodych hodowców i ich rodzin z naszej Sekcji na ubiegłoroczną imprezę w Sosnówce. W tym roku zabrakło inicjatywy no i obecności naszych w Sosnówce. Nasza pasja nie jest tania, towarzyszą jej różne wydatki. Tak wyszło, ale wierzę, że będzie lepiej. W innych sekcjach też mogą skorzystać z naszego pomysłu albo inaczej pomóc młodym hodowcom. No a reprezentacja Zarządu Okręgu też niepełna, tylko prezes Roman Szlagowski z małżonką Elą i Jan Kopka z żoną Barbarą, bo w sobotę 24.09. odbywa się w Brodnicy (woj. kujawsko-pomorskie) weryfikacja wyników lotowych 2016. Pojechali reprezentować Okręg Gdański : Romuald Bujak, Zbigniew Duda – wiceprezes ds. finansowych i Andrzej Lieske – sekretarz. Początek imprezy w Sosnówce już w piątek 23.09 po południu – ognisko ze śpiewami a potem wieczorek taneczny w świetlicy ośrodka. Tańce do późnej nocy. A rano pobudka, trzeba wstawać na wspólne śniadanie, na wyprawę do lasu, na grzyby, a można po prostu wybrać się na piękny spacer. Po obiedzie, o godz. 15 –wielkie sportowe emocje, tradycyjny mecz piłki nożnej Północ – Południe. Północ w żółtych strojach, Południe na niebiesko; a wzdłuż linii boiska i na ławkach pod wiatą kibice zagrzewający do sportowej walki, dowcipkujący. W ubiegłym roku wygrała drużyna Południa, w tym roku Północ odgraża się, że weźmie rewanż. Sędzia – Janek Kopka musi żwawo biegać, gra jest szybka, chwilami gwałtowna, padają bramki, zawodnicy też, a w pewnym wieku no i przy słusznej tuszy upaść łatwo, a podnieść się bynajmniej nie. To widać, no i jest wesoło. W drużynie Północy pod wodzą Marcina Saciłowskiego – wiceprezesa ds. organizacji lotów Zarządu Oddziału Gdynia – Sopot PZHGP, jako kapitana, bramki bardzo skutecznie bronił Jerzy Wyczółkowski – jeden z seniorów Oddz. Gdynia – Sopot. Znajomością piłkarskiego rzemiosła i dobrą kondycją zadziwiali: Karol Tesmer, Marcin Klebba, Rafał Labuda, Sebastian Wojdyła, wszyscy z Sekcji Chwaszczyno Oddz. Gdynia – Sopot. Stworzyli świetną formację pomocy i ataku zmuszając do kapitulacji niezwykle ofiarnie broniącego bramkarza Południa, jednocześnie kapitana tej drużyny – kol. Romana Szlagowskiego – prezesa Okręgu. Sędzia meczu Jan Kopka zmuszony był do odgwizdania 5 goli Marcina Klebby i 1 gola Rafała Labudy. Dla drużyny Południa bramki zdobywali hodowcy z Braniewa, czyli Oddz. Elbląg: Patryk Pszczołowski – 2, Jacek Pszczołowski i Maciej Kopczyński po 1. Zapowiadany rewanż stał się faktem, mecz zakończył się zwycięstwem Północy – 6:4.
Kiedy Panowie odpoczywali po emocjach meczu, do rywalizacji – w przeciąganiu liny – wybiegły na murawę panie. W tych zmaganiach Południe okazało się lepsze.
Po sportowych emocjach było wielkie odpoczywanie przy grillu i beczce piwa, którą dzielnie obsługiwał – dwojąc się i trojąc – Jan Kopka z pomocą małżonki Barbary. Było pieczenie kiełbasek przy ognisku i mięsiwa na grillu. Było też dużo wspomnień i dyskusji o bieżących problemach hodowlanych, o trudnościach tegorocznych sezonów lotowych, niezbyt udanych dla wybrzeżowych hodowców. A późnym wieczorem znowu muzyka i tańce. Najwytrwalsi dopiero nad ranem rozchodzili się do swoich domków letniskowych rozsianych po leśnym terenie ośrodka. Po tak intensywnym programie niedzielne przedpołudnie większość wykorzystała na błogie leniuchowanie i na spacery po okolicy. Była to wartościowa alternatywa spędzenia czasu z bliskimi zamiast: oblotów, sprzątania gołębników, wywożenia na treningi i tym podobnych zajęć, „normalnych” w harmonogramie letniego dnia hodowcy. A przecież wiadomo, nie tylko gołębie są ważne…
W rozmowach przy śniadaniu wychwalano walory ośrodka „Sosnówka” oraz dobrą organizację imprezy deklarując przyjazd za rok, na kolejne pożegnanie lata.
Tadeusz WOŹNIAK